Co to jest Święta Eucharystia ?
Najbardziej czcigodnym sakramentem jest Najświętsza Eucharystia, w której sam Chrystus Pan jest obecny, ofiaruje się oraz jest spożywany i dzięki której Kościół ustawicznie żyje i wzrasta. Ofiara eucharystyczna, pamiątka śmierci i zmartwychwstania Pana, w której uwiecznia się Ofiara Krzyża, jest szczytem i źródłem całego kultu oraz życia chrześcijańskiego; oznacza ona i sprawia jedność Ludu Bożego, przez nią buduje się Ciało Chrystusa. Pozostałe bowiem sakramenty i wszystkie kościelne dzieła apostolatu mają związek z Najświętszą Eucharystią i ku niej są ukierunkowane (KPK kan. 897).
Eucharystia jest po chrzcie i bierzmowaniu trzecim sakramentem wtajemniczenia chrześcijańskiego w Kościele katolickim. Eucharystia jest mistycznym centrum wszystkich tych sakramentów. Ku niej wszystko zmierza, ponad nią nie ma nic wyżej, po co jeszcze można by sięgać.
Gdy spożywamy połamany chleb, jednoczymy się z miłością Jezusa, który złożył za nas na drzewie krzyża swoje Ciało.
Kiedy pijemy z jednego kielicha, jednoczymy się z Tym, który ofiarując się za nas, przelał swoją Krew.
Nie wymyśliliśmy tego rytuału. Sam Jezus sprawował z uczniami Ostatnią Wieczerzę i uprzedził w niej swoją śmierć. Dał się swoim uczniom w znaku chleba i wina i polecił im odtąd i po Jego odejściu celebrować Eucharystię. „Czyńcie to na moją pamiątkę” (1Kor 11,24).
Czym jest Eucharystia?
Jak mówi Konstytucja Soboru Watykańskiego II Lumen gentium:„Eucharystia jest źródłem, a zarazem szczytem życia chrześcijańskiego”. Eucharystia zajmuje więc najważniejsze i najszczególniejsze miejsce w przeżywaniu naszej wiary – zapewnia nam obecność Chrystusa i duchowy pokarm na drodze do wieczności.
Eucharystia jest szczególnym wydarzeniem – bo podczas niej człowiek może dotknąć Boga. Jest ukazaniem daru miłości Boga w ofierze Jezusa Chrystusa – widać w niej jak Pan Bóg nas miłuje, bo dał nam siebie za Pokarm.
Eucharystia jest szkołą miłości nieprzeciętnej, jest sercem Kościoła i każdej wspólnoty – dlatego powinna być najważniejszym wydarzeniem dnia.
Eucharystia jest największym skarbem, jaki pozostawił nam Pan Jezus – jest fundamentem życia chrześcijanina. Na niej możemy budować nasze codzienne życie, bo w niej jest wszystko – miłość, ofiara, nadzieja, przebaczenie. I wszystko we właściwych proporcjach i relacjach.
Eucharystia jest centrum życia duchowego i dobrze czyni ten, kto stara się uczestniczyć w niej również w dni powszednie. Jest autentycznym spotkaniem z Panem Jezusem, dla którego warto zostawić codzienne sprawy, starania, przyjemności. Dopiero w pójściu za naszym Nauczycielem wszystkie życiowe sprawy nabierają właściwego znaczenia i miejsca.
Eucharystia to najpiękniejsze i najradośniejsze wydarzenie, to nieustanny cud przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Pana Jezusa, który ośmiela nas do proszenia o cuda również w naszym życiu. Potrzeba jednak wiary i całkowitego zaufania, aby cud spełnił się w mym życiu.
Wiele nazw, którymi określana jest Eucharystia, wyraża jej niewyczerpane bogactwo. Eucharystia jest jak życie – kto z nas potrafiłby wymienić do końca wszystko, czym ono jest?
Eucharystia to Dziękczynienie
Eucharistein znaczy: dziękuję. Jest to dziękczynienie, jakie Jezus składa Ojcu – za dar stworzenia, odkupienia, uświęcenia. My mamy udział w tym dziękczynieniu, bo to właśnie nas Ojciec stworzył i odnawia poprzez ofiarę życia swojego Syna. To nam potrzebne jest życie. To my mamy za co dziękować.
Eucharystia to dziękczynienie, bo przypomina, że uczestnicząc w tym obrzędzie składamy Bogu dziękczynienie za wszystko, co człowiekowi w swojej szczodrobliwości daje: za stworzenie, odkupienie i uświęcenie. Obecność na Eucharystii jest więc odpowiedzią człowieka na Bożą szczodrobliwość, wyrazem wdzięczności za niezasłużone dary, którymi został obdarowany. W świecie zapatrzonym jedynie w ludzkie prawa uczy pokory wobec Stwórcy, Odkupiciela i Uświęciciela, od którego wszystko mamy i od którego wszystko zależy.
Eucharystia to Tajemnica
Eucharystia to Tajemnica, bo przekracza zdolność poznania przez zmysły człowieka, nie da się jej do końca zrozumieć – pozostaje więc wiara.
Eucharystia to Tajemnica, bo Bóg daje się zamknąć w materialnej przestrzeni – w chlebie i winie. Zawiera w sobie ogromny kontrast: kruchy chleb i Bóg Wszechmocny, nietrwałe wino i Bóg Wszechmogący. Ale takie jest też życie – pełne kontrastów.
Eucharystia to Tajemnica, bo nie jest systemem teorii, ale Osobą. Człowieka nie da się do końca zrozumieć. Współczesny człowiek chce mieć wszystko pod kontrolą, nad wszystkim panować, wszystko rozumieć. A przecież życie jest tajemnicą. Akceptacja tajemnicy świadczy o poziomie inteligencji wewnętrznej człowieka. Trzeba przyjąć, tak siebie, jak i drugiego, trzeba otworzyć się na dar. Jezus jest Świętym Boga (por. J6,68). Święty to niezależny, oddzielony, należący do Boga, nietykalny, nie pozwalający sobą manipulować. A ludzie chcieli obwołać Go królem, by spełniał ich zachcianki. Jezus jednak sprowadza ich mentalność na głębszy poziom. Prawdziwe dobro osoby nie polega na spełnianiu jej zachcianek. Eucharystia nie jest lekiem na braki, zachcianki, ale spotkaniem z Bogiem, Który jest wolny i w tej wolności oddaje za mnie życie. Przyjąć tajemnicę Chleba Życia to przyjąć Jezusa, a nie system teorii, Osobę, która wypełnia plan Ojca, daje szansę życia dla wszystkich.
Jezus jest obecny w Eucharystii w Ciele i Krwi, w Zgromadzeniu liturgicznym, w Kapłanie, w Słowie Bożym, w Znakach liturgicznych, w Łasce Ducha Świętego, we mnie.
Eucharystia to Uczta
Eucharystia to Uczta, bo daje pokarm. Zapowiedzi czasów mesjańskim mają liczne odniesienia do uczty. Żydzi oczekiwali życia wiecznego jako ucztowania z Bogiem (Łk 14,15; Ap 3,20). W Nowym Testamencie ucztowanie nabiera nowego sensu i znaczenia: ucztą staje się sam Bóg: „Jeżeli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego ani nie będziecie pili Krwi Jego nie będziecie mieli życia w sobie” (J 6,53). Nie wystarczy jednak spożyć Ciało Chrystusa – trzeba Je wchłonąć, zasymilować. Można przystąpić do Komunii św., a nie spotkać Jezusa – Życie. Spożywanie określa sposób w jaki człowiek ma przyjąć w siebie Boga. Tak Go strawić, wchłonąć, jak wchłania się jedzenie.
Eucharystia to Uczta, bo tworzy wspólnotę. Przyjmowanie Chrystusa wprowadza człowieka w życie Boże, w doświadczenie Jego pełnej miłości troski. Tak, jak Jezus żyje w nieustannej relacji z Ojcem, tak samo uczeń Jezusa przeżywa taką relację bliskości ze swym Mistrzem. „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim”. (J 6,56). Pan Jezus przychodzi do każdego z nas z Dobrą Nowiną o zbawieniu wszystkich ludzi. Każdy jest zaproszony, aby dołączyć do grona Jego przyjaciół. Każdy z nas przez chrzest został obdarzony godnością dziecka Bożego, zbieramy się więc wokół stołu Eucharystycznego jako rodzina połączona więzami miłości.
Eucharystia to Ofiara
Stać się pokarmem, ucztą, oznacza oddać się całkowicie do dyspozycji, oddać życie, przekazać je braciom. Jezus nie umiera, ale oddaje życie, by je potem znów odzyskać.
Eucharystia to rzeczywistość życia codziennego
Eucharystia i życie codzienne przenikają się wzajemnie. Jako dar ofiarny człowiek składa na ołtarzu to wszystko, co ma i kim jest. Symbolizują to chleb i wino, owoce pracy rąk ludzkich. Ta codzienna praca zostaje pobłogosławiona, a potem konsekrowana, przemieniona w Chrystusa. W Nim wszystko, co stanowi moje życie, ma sens, ma wartość zbawczą. Przychodzimy na Mszę św., by Dobremu Bogu powierzyć nasze radości i doświadczenia, blaski i cienie naszego życia. Na spotkanie z Chrystusem w Eucharystii przynosimy radości i sukcesy, ale również smutki i niepowodzenia, zło, które nas dręczy i nasze obawy. Jezus, który jest Drogą, chce powtórzyć w nas swój styl życia. On jakby projektuje w nas wnętrze: w Eucharystii jest łaską uzdrawiającą, działającą, uświęcającą. Każdy z nas powinien wyjść ze świątyni ubogacony doświadczeniem wielkiego misterium, które wydarzyło się na ołtarzu Pańskim.
Eucharystia to zadatek Życia wiecznego
To życie Jezusa, którego doświadczam w mojej codzienności, przedłuża się na wieczność. Jezus składa obietnicę życia wiecznego. Ten, kto spożywa Jego Chleb będzie żył na wieki. Jednak nie obiecuje On uniknięcia śmierci ciała, cierpienia doczesnego. Obiecuje prawdziwe życie, które dzięki łasce wiary i decyzji człowieka rozpoczyna się już teraz. „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”. (J 6,54)
Jakie są inne nazwy Eucharystii?
Jest bardzo wiele nazw, którymi określamy Eucharystię. O Eucharystii mówimy, że jest to: Wieczerza Pańska, Łamanie Chleba, Zgromadzenie eucharystyczne, Pamiątka Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana, Najświętsza Ofiara, Ofiara pochwalna, ofiara duchowa, ofiara czysta, Święta Ofiara, Święta i Boska Liturgia, Najświętszy Sakrament, Komunia, Msza Święta, ofiara Mszy Świętej, Święte Misteria, chleb aniołów, chleb z nieba, lekarstwo nieśmiertelności, wiatyk… (KKK1328-1332)
Tak wiele nazw Eucharystii, wskazujących na pewien jej aspekt, mówi o niezgłębionej tajemnicy Eucharystii, wyraża jej niewyczerpane bogactwo.
Wieczerza Pańska
Eucharystię nazywa się Wieczerzą Pańską. Każda Ofiara Eucharystyczna jest zawsze tą ucztą, którą Jezus spożył ze swoimi uczniami w przeddzień swej męki. Nazwa ta nawiązuje do Ostatniej Wieczerzy, podczas której została ustanowiona. Przypomina, że uczestnictwo w Eucharystii jest uczestnictwem w tej samej uczcie, w tym samym obrzędzie, jaki przed śmiercią na swoją pamiątkę polecił sprawować Jezus Chrystus. Jest też zapowiedzią innej uczty – Uczty godów Baranka w niebieskim Jeruzalem (Ap 19,9), na którą zaproszeni są wszyscy wierzący. Przypomina o tym przed udzieleniem komunii kapłan w słowach: „Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego (Baranka) ucztę”.
Kościół wierny poleceniu Jezusa „To czyńcie na moją pamiątkę” celebruje Eucharystię nie tylko w niedziele, ale również każdego dnia w ciągu roku. Jest ona źródłem i centrum jego życia i działalności. „Pielgrzymujący Lud Boży, nieustannie celebruje Eucharystię, głosząc Misterium Paschalne Jezusa, ‘aż przyjdzie’ (l Kor 11,26), zmierza ‘wąską drogą krzyża’ do niebieskiej uczty, gdzie wszyscy wybrani zasiądą przy stole Królestwa” (KKK 1344).
Łamanie chleba
W Nowym Testamencie Eucharystię chyba najczęściej nazywa się Łamaniem Chleba. Nazwa ta nawiązuje do cudu rozmnożenia chleba i łamania go na pustkowiu.
Łamanie chleba było żydowską ucztą rytualną, do której Jezus nawiązuje podczas Ostatniej Wieczerzy, aby dać wyraz swojemu poświęceniu „dla nas” (Rz 8, 32). Ten charakterystyczny dla posiłku żydowskiego obrzęd, został wykorzystany przez Jezusa, gdy błogosławił i dawał uczniom chleb jako gospodarz, zwłaszcza podczas Ostatniej Wieczerzy.
Po geście „łamania chleba” uczniowie rozpoznają Zmartwychwstałego Pana.
Mianem „Łamania chleba” pierwotny Kościół określał swoje zgromadzenia eucharystyczne. W ten sposób pierwsi chrześcijanie określali Mszę św., gdyż gromadząc się na polecenie Jezusa łamali Chleb Eucharystyczny i spożywali go wchodząc we wspólnotę z Jezusem. W ten sposób tworzyli z Jezusem jedno ciało – Kościół.
Nazwa ta ma głęboką wymowę. Wskazuje na braterską jedność z Chrystusem tych, z którymi łamie On Chleb – swoje Ciało. Przypomina także o braterstwie wszystkich, którzy w tym obrzędzie uczestniczą.
Zgromadzenie eucharystyczne
Eucharystia jest wielkim dziękczynieniem wypowiadanym w zgromadzeniu, które jest widzialnym znakiem Kościoła.
Nazwa „Zgromadzenie eucharystyczne” bardzo wyraźnie wskazuje, że Eucharystia nie jest prywatną sprawą pojedynczych ludzi, ale wspólnoty Kościoła. Widzialnym znakiem wspólnoty Kościoła jest lud zgromadzony podczas sprawowania Eucharystii.
Czymś niewłaściwym jest ograniczanie Eucharystii tylko do osobistego spotkania z Bogiem. Jest to zawsze spotkanie we wspólnocie – z Bogiem i z braćmi.
Pamiątka Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pana
Pamiątka Męki, Śmierci i Zmartwychwstania, bo Kościół nie tylko celebruje liturgię eucharystyczną, ale odkrywa i celebruje wciąż na nowo rzeczywistość zbawczego przejścia Chrystusa przez cierpienie i śmierć do życia.
To określenie przypomina, że Eucharystia została ustanowiona przez Jezusa w noc poprzedzającą Jego mękę. Jest zapowiedzią tego, co miało się wydarzyć następnego dnia. Podczas tamtej wieczerzy Jezus połamał chleb i powiedział, że jest to Jego Ciało, które będzie wydane za ludzi. Podobne słowa wypowiedział nad kielichem z winem, dodając, że Jego krew będzie krwią ofiary Nowego Przymierza, jakie Bóg zawrze z ludzkością. Polecił też, by ten obrzęd sprawować na swoją pamiątkę.
To, co zrobił Jezus w Wieczerniku, zapowiada Jego śmierć i późniejsze zmartwychwstanie. Dlatego sprawując Eucharystię Kościół przypomina i uobecnia te właśnie wydarzenia: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie (…)”.
Najświętsza Ofiara
Eucharystia to Najświętsza Ofiara, bo dopełnia, udoskonala i przewyższa wszystkie ofiary Starego Przymierza.
W każdej Eucharystii obecna jest jedna jedyna, najświętsza i najdoskonalsza ofiara Chrystusa, którą Jezus złożył na Krzyżu za nas wszystkich i włącza w nią ofiarę Kościoła. Uczestniczący w niej jakby na nowo stają pod krzyżem Jezusa, a Jego Ciało i Krew spożywane przez nich dają im zbawienie.
Kościół i wierni swoim poświęceniem włączają się w ofiarę Chrystusa.
Eucharystia jest nie tylko pamiątką śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, ale także jej uobecnieniem – dlatego nazywa się ją także ofiarą Mszy Świętej, ofiarą pochwalną, ofiarą duchową, ofiarą czystą i świętą
Święta i Boska liturgia, Święte Misteria
Eucharystia jest Świętą i Boską liturgią, ponieważ celebrowanie tego sakramentu zajmuje centralne miejsce w całej liturgii Kościoła i jest jej najgłębszym wyrazem.
Eucharystia jest „źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego”. Jest to wprost niemożliwe, aby prowadzić życie chrześcijańskie bez częstego udziału w Eucharystii. Chrystus Pan powiedział wyraźnie: „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,53-54). Tak więc Eucharystia powinna również dla każdej rodziny stać się i centrum i źródłem jej życia. Dobrze więc byłoby, aby rodziny wspólnie brały udział w Eucharystii. Do owocnego udziału w niedzielnej Mszy świętej trzeba się przygotować. Najpierw należy zadbać o to, by być w stanie łaski i móc w niedzielę przystąpić do Komunii świętej, aby w pełni uczestniczyć w liturgii.
Eucharystia jest Świętą i Boską Liturgią, Świętym Misterium, bo wszystkie sakramenty święte, posługi kościelne i dzieła apostolstwa są ściśle powiązane z Eucharystią i do niej zmierzają. Eucharystia jest znakiem jedności wiernych z Bogiem i braćmi. Jedność tę oznacza i ją urzeczywistnia. Jest więc skutecznym znakiem Bożego daru jedności.
Eucharystia jest Świętą i Boską Liturgią, Świętym Misterium, bo w celebrowanej Eucharystii jedno święto obchodzą Kościół niebiański i ziemski.
To nie my, ludzie, sprawujemy liturgię. To Pan jest tym, który wzywa na liturgię i jest w niej mistycznie obecny. Liturgia jest sprawowana przez Chrystusa, a we Mszy Świętej On jest obecny najpełniej. W czasie Mszy św. uobecnia się krzyżowa Ofiara Chrystusa: Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie. Uczestniczymy w zbawczym misterium, w zwycięstwie nad grzechem, śmiercią i szatanem. Przychodząc do kościoła musimy zadawać sobie pytanie: Czym się kieruję, gdy idę na Mszę św.? Co mnie tu sprowadziło? Jak w niej uczestniczę? Podobnie jak potrzebujemy chleba, pokarmu, dla ciała, tak samo potrzebny jest pokarm dla duszy. Korzystajmy z tego daru jak najczęściej.
Najświętszy Sakrament
Eucharystia to Najświętszy Sakrament, bo jest to sakrament sakramentów.
Nazwa ta podkreśla, że Eucharystia jest najświętszą czynnością Kościoła. Nie ma lepszej modlitwy od Eucharystii. Nie ma lepszego dziękczynienia Ojcu ani większej ofiary dla Niego, niż uobecnianie dziękczynienia i ofiary Syna i niż modlitwa „przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie”.
Określenie Najświętszy Sakrament, odnosi się przede wszystkim do postaci eucharystycznych, przechowywanych w tabernakulum i adorowanych przez wierzących. Żywy Chrystus jest obecny pośród swego ludu.
Komunia
Ta nazwa Eucharystii wywodzi się od greckiego i łacińskiego słowa „wspólnota”. Przypomina, że przez ten sakrament chrześcijanin jednoczy się z Chrystusem oraz braćmi, którzy wraz z Nim mają uczestnictwo w jednym Chlebie i Krwi. Spożywając Ciało i Krew Pańską pod postaciami chleba i wina, jednoczymy się z Chrystusem i tworzymy z Nim jedno ciało. Uświadamia, że Kościół nie jest przypadkowym zlepkiem pojedynczych wiernych, ale zjednoczonym w Chrystusie jako Głowie Jego Mistycznym Ciałem.
Podobne znaczenie ma określanie Eucharystii zwrotem rzeczy święte. W niej wierzący się uświęcają, stając się wspólnotą świętych. Jest to pierwotne znaczenie „komunii świętych” – świętych obcowania – o której mówi Symbol Apostolski.
Msza święta
Eucharystię nazywa się także Mszą świętą. Nazwa ta pochodzi od łacińskiego słowa, oznaczającego posłanie, misję. Nawiązuje do rozesłania wiernych przez kapłana na koniec celebracji (po łacinie: ite, missa est – idźcie, jest misja; idźcie, jesteście posłani – w polskim wydaniu mszału oddane przez „idźcie w pokoju Chrystusa”). To określenie wskazuje, że chrześcijanin powołany jest do tego, by w codziennym życiu pełnić wolę Bożą.
Eucharystię nazywa się ją również chlebem aniołów, chlebem z nieba, lekarstwem nieśmiertelności, wiatykiem… Wiatyk – od łacińskiego via – droga.
Nazwy te wskazują na cel przyjmowania Eucharystii. W sposób bardziej lub mniej bezpośredni nawiązują one do starotestamentalnej manny, którą Pan karmił Lud Wybrany podczas czterdziestoletniej wędrówki do Ziemi Obiecanej. Przypominają, że w drodze do niebieskiej ojczyzny chrześcijanin musi przyjmować pokarm, który pozwoli mu do niej dotrzeć. Ten pokarm daje Życie wieczne, zgodnie ze słowami Jezusa: „Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym„.
Jak Chrystus przygotowywał słuchaczy na ustanowienie Eucharystii?
Na ustanowienie Eucharystii Chrystus Pan przygotowywał słuchaczy przez cudowne rozmnożenie chleba i przez mowę eucharystyczną, w której powiedział: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto pożywa ten chleb, będzie żył na wieki… Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne… trwa we Mnie, a ja w nim” (J 6, 51.54.56).
Jak Chrystus przygotowywał słuchaczy na ustanowienie Eucharystii?
Na ustanowienie Eucharystii Jezus Chrystus przygotowywał słuchaczy przez cudowne rozmnożenie chleba i przez mowę eucharystyczną. W mowie eucharystycznej powiedział: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto pożywa ten chleb, będzie żył na wieki… Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne… trwa we Mnie, a ja w nim” (J 6, 51.54.56).
Kiedy Chrystus ustanowił Eucharystię?
Jezus ustanowił Eucharystię w przeddzień swojej męki i śmierci, „tej nocy, której został wydany” (1Kor 11,23), kiedy w Wieczerniku w Jerozolimie zgromadził wokół siebie Apostołów i sprawował wraz z nimi Ostatnią Wieczerzę (KKK 1323, 1337-1340). Powiedział do apostołów: „Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał” (Łk 22,15).
Chrystus Pan ustanowił więc sakrament Eucharystii w Wieczerniku w czasie Ostatniej Wieczerzy, kiedy celebrował wraz z Apostołami tradycyjną Paschę żydowską. Jezus uprzedził swoją Paschę, czyli swoje przejście poprzez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie do domu Ojca. To była Pascha Jezusa, w czasie której siebie złożył w ofierze jako Baranka niepokalanego za grzechy świata. Polecił, aby Kościół składał, ponawiał tę Ofiarę na Jego pamiątkę.
Kościół wierny poleceniu swego Zbawiciela czyni to przez wszystkie wieki i będzie czynił aż do skończenia świata. Zasadniczo liturgia zgromadzenia eucharystycznego w jej zasadniczych ramach przetrwała nienaruszona przez wieki aż do naszych czasów.
Jak, w jaki sposób, Chrystus ustanowił Eucharystię?
Chrystus ustanowił Eucharystię podczas Ostatniej Wieczerzy, gdy wziął chleb, dzięki czynił, połamał go i podał uczniom, mówiąc: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane; czyńcie to na moją pamiątkę„. Po Wieczerzy powiedział nad kielichem: „Ten kielich, to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22, 19-20).
Najstarsza relacja o tych wydarzeniach z Wieczernika pochodzi od św. Pawła Apostoła, który sam nie był ich naocznym świadkiem Ostatniej Wieczerzy, ale spisał to, co jako świętej tajemnicy strzegła wspólnota pierwszych chrześcijan i co celebrowano podczas liturgii. „Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem: Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i powiedział: To jest moje Ciało za was. Czyńcie to na moją pamiątkę. Podobnie po wieczerzy wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest nowym przymierzem w mojej Krwi. Ilekroć z niego pić będziecie, czyńcie to na moją pamiątkę” (1 Kor 11, 23-25).
Jak ważna jest Eucharystia dla Kościoła?
Celebrowanie Eucharystii jest punktem kulminacyjnym życia chrześcijańskiej wspólnoty. W niej wspólnota staje się Kościołem. (KKK 1325)
Jesteśmy Kościołem nie dlatego, że dajemy na tacę, nie dlatego, że dobrze się czujemy w kościele, czy dlatego, że przypadkowo zostaliśmy zaliczeni do jakieś parafii – ale dlatego, że w Eucharystii karmimy się Ciałem Chrystusa i nieustannie jesteśmy przemieniani w Ciało Chrystusa.
Dlaczego Eucharystię można nazwać sakramentem obecności Chrystusa?
Pod postaciami chleba i wina obecny jest w najprawdziwszy sposób sam nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus. Jest On obecny, jak uczy Kościół, „prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie”. (Por. Sobór Trydencki: DS 1651; KKK 1374).
Co znaczy, że obecność Chrystusa w Eucharystii nie jest symboliczna, lecz realna?
Kościół posługuje się różnymi symbolami przypominającymi Jezusa Chrystusa, do których można zaliczyć obrazy, ikony, figury, a także krzyż. W tych wizerunkach Chrystus nie jest jednak realnie obecny, tak jak w Eucharystii. Wizerunki Chrystusa są tylko symbolami, znakami mówiącymi nam o Nim, o wydarzeniach z Jego życia, o Jego śmierci itp. w zależności od tego, co nam przedstawiają. Eucharystii jednak nie można rozumieć jako symbolu. Trzy określenia używane przez Kościół: „prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie” (por. KKK 1374), podkreślają realność obecności naszego Zbawiciela. To, co nazywamy nieraz chlebem i winem konsekrowanym, nie jest tylko symbolem, który przypomina nam o Chrystusie, lecz zasłoną zakrywającą Zbawiciela, obecnego pośród nas w absolutnie realny sposób.
Co oznacza, że Chrystus jest obecny substancjalnie pod postaciami eucharystycznymi?
Konsekrowana hostia i konsekrowane wino nie jest hostią ani winem, lecz Ciałem i Krwią Chrystusa. Przypomina nam tę tajemniczą prawdę określenie: obecność „substancjalna” (por. KKK 1374). Istnieją zatem tylko widoczne dla nas postacie chleba i wina, substancjalnie jednak pod tymi znakami jest obecny cały Jezus Chrystus, Bóg i człowiek zmartwychwstały. Cały jest obecny i pod postaciami chleba, i pod postaciami wina. Inaczej mówiąc, w Eucharystii spotykamy się nie tylko z samym działaniem Zbawiciela lub ze skutkami tego działania, lecz z Nim samym. obecnym substancjalnie z naturą ludzką i Boską.
Podstawa prawna
- Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1322 – 1419.Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 897 – 958.
- Synod Archidiecezji Przemyskiej 1995- 2000, Przemyśl 2000, statuty 334 – 354
- Synod Archidiecezji Przemyskiej 1995- 2000, Przemyśl 2000, aneks 28
- Youcat, nr 208-223
Informacje ogólne
- Najświętszy Sakrament to prawdziwe Ciało i prawdziwa Krew Pana Jezusa. Chrystus ustanowił Najświętszy Sakrament w Wielki Czwartek podczas Ostatniej Wieczerzy. Msza święta to Ofiara i Uczta Nowego Testamentu, w której Pan Jezus pod postaciami chleba i wina ofiaruje się za nas swojemu Ojcu i daje nam do spożycia swoje Ciało i Krew. W pełni uczestniczymy w Eucharystii poprzez wsłuchanie się w Słowo Boże, modlitwę, śpiew i przyjęcie Chrystusa Eucharystycznego.
- „Eucharystia jest źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego” (KKK 1324).
- Przyjęcie Pierwszej Komunii Świętej jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu każdego chrześcijanina. Dzień Pierwszej Komunii Świętej jest dla dziecka dniem wyjątkowym.
- Właściwym miejscem przygotowania i przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej jest parafia zamieszkania dziecka. Katecheza szkolna pełni funkcję dopełniającą. Z tej przyczyny spotkania przygotowujące odbywają się w parafii zamieszkania. W wyjątkowych sytuacjach może odbyć się w innej parafii po otrzymaniu pisemnej zgody swojego Ks. Proboszcza.
- Podstawowe przygotowanie do przyjęcia Pierwszej Komunii św. odbywa się w ramach katechizacji szkolnej. Dzieci, które uczą się w szkołach poza terenem Parafii, a należą do naszej wspólnoty parafialnej powinny być zgłoszone przez rodziców we wrześniu – na początku roku szkolnego.
- W roku przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej, oprócz spotkań z rodzicami, mają miejsce następujące wydarzenia: na początku roku szkolnego – rozdanie książeczek dla rodziców, 1 października – rozdanie Różańców, 8 grudnia – rozdanie medalików, 2 lutego – poświęcenie świec, na początku Wielkiego Postu – rozdanie książeczek do nabożeństwa.
- Ostatnie dwa tygodnie przed uroczystością pierwszokomunijną są najbardziej bezpośrednim przygotowaniem do tej uroczystości – jest to czas poświęcony na próby przed Pierwszą Komunią Świętą.
- W roku 2014 przygotowanie do pierwszej spowiedzi oraz przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej odbywa się w klasie II Szkoły Podstawowej. W 2015 roku, w związku ze zmianami programowymi, dzieci klasy II nie będą przystępowały do Pierwszej Komunii Świętej – dzieci pójdą do I Komunii w III klasie.
- W naszej parafii Uroczystość udzielenia Pierwszej Komunii Świętej odbywa się zawsze w 3 niedzielę maja o godz. 10.30 – po uprzednim rocznym przygotowaniu. Do pierwszej spowiedzi (Sakrament Pokuty i Pojednania) dzieci, wraz z rodzicami, rodzeństwem, krewnymi, przystępują w sobotę poprzedzającą uroczystość.
- Do Pierwszej Komunii świętej dzieci przystępują w białych strojach, które symbolizują czystość serc dzieci. Strój powinien być prosty, schludny i estetyczny. W ten sposób unika się niezdrowej konkurencji, kto ma najpiękniejszy czy najdroższy strój. Od kilku lat w naszej parafii ustalony jest jeden rodzaj stroju dla wszystkich dzieci, z rozróżnieniem na strój dla dziewcząt i chłopców. Wpływa to na właściwe uczestnictwo w Mszy świętej.
- Prezenty nie mogą być dla dzieci miernikiem ważności uroczystości Pierwszej Komunii Świętej. Są najmniej istotnym elementem uroczystości pierwszokomunijnej. W tym duchu wychowujmy dzieci w ciągu całego przygotowania do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej. Należy z taktem informować gości, aby ich prezenty były symboliczne. Prezenty powinny być tylko dodatkiem do święta w życiu dziecka, a nie pierwszym punktem uroczystości.
- Po niedzieli przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej rozpoczyna się „Biały Tydzień” . Dzieci w strojach pierwszokomunijnych wraz z rodzicami przez tydzień – do niedzieli włącznie – codziennie uczestniczą we Mszy św. Każdy dzień „Białego Tygodnia” jest przeżywany w różnych intencjach.
Informacje dla Rodziców
- Rodzice są pierwszymi wychowawcami dziecka, stąd oczekuje się od nich należytego przykładu i zaangażowania w całym okresie przygotowawczym.
- W każdą niedzielę i święto nakazane rodzice wraz z dzieckiem mają obowiązek uczestniczenia we Mszy św.
- Dobrze by było, gdyby rodzice w domu razem z dzieckiem odmawiali codzienny pacierz oraz wdrażali dziecko w ducha modlitwy.
- Wskazane jest, aby Rodzice na początku okresu przygotowań dziecka do Pierwszej Komunii świętej przystąpili do spowiedzi i przystępowali w niedziele do Komunii św. W ten sposób poprzez własny przykład mogą pokazać dziecku wartość Eucharystii w naszym życiu.
- W ramach katechezy szkolnej dziecko zobowiązane jest opanować cały materiał przypisany programem nauczania. Rodzice są odpowiedzialni za pomoc w przyswojeniu przez dziecko obowiązującego materiału z katechizmu i modlitw. Rodzice powinni też powtarzać z dzieckiem przyswojoną przez nie w szkole wiedzę katechizmową.
- W terminie wyznaczonym przez przygotowującego księdza należy dostarczyć świadectwo chrztu dziecka – zwolnieni są ci rodzice, których dzieci były chrzczone w naszej parafii. Nie dopełnienie tej ważnej formalności będzie podstawą do niedopuszczenia dziecka do Pierwszej Komunii Świętej.
- Rodzice zobowiązani są do uczestniczenia w spotkaniach formacyjnych przygotowujących do uroczystości Pierwszej Komunii Świętej.
- Dziecko zobowiązane jest do uczestniczenia w ciągu całego roku przygotowania w nabożeństwach różańcowych (październik), roratach (Adwent), Drodze Krzyżowej (Wielki Post) oraz nabożeństwach majowych (maj). Każde dziecko powinno uczestniczyć w przynajmniej 5 razy. Rodzice powinni postarać się, by dziecko te zobowiązania wypełniło.
- Jeżeli dziecko z jakiejś przyczyny nie zostało jeszcze ochrzczone, to rodzice zobowiązani są niezwłocznie – osobiście – poinformować Ks. Proboszcza parafii w której dziecko będzie przyjmować Pierwszą Komunię świętą.
Niezbędne dokumenty, które potrzebne są dla dziecka pierwszokomunijnego:
- metryka chrztu dziecka, jeśli było ochrzczone poza parafią,
- zgoda proboszcza miejsca zamieszkania dziecka, jeśli do pierwszej Komunii św. ma przystąpić poza własną parafią.
Podstawa prawna
Kodeks Prawa Kanonicznego, kan.912, 913, 914
Synod Archidiecezji Przemyskiej 1995- 2000, Przemyśl 2000, aneks 27
Co to jest Msza święta?
- Msza święta jest centrum życia chrześcijan, jest podstawowym obrzędem liturgicznym. Od początku istnienia Kościoła jest najważniejszą modlitwą chrześcijan. Nigdy nie zaprzestano jej sprawować. To właśnie Eucharystia przypomina i sprawia, że Bóg nie jest kimś dalekim, obojętnym na ludzki los, ale jest Ojcem kochającym swe dzieci.
- Msza święta jest uobecnieniem Ofiary Krzyżowej. W niej Chrystus przez pośrednictwo kapłana, w sposób bezkrwawy, ofiaruje Ojcu swoje Ciało i Krew, które w sposób krwawy ofiarował na krzyżu. Msza święta jest więc prawdziwą ofiarą, przez którą udzielane są nam zasługi Ofiary Krzyżowej. Podczas Mszy św. uobecniana jest w sposób sakramentalny ofiara krzyżowa Jezusa Chrystusa.
- Msza święta jest najwyższym szczytem religii, czyli stosunku człowieka z Bogiem. Zaczyna się od wiary i modlitwy, a kończy się na ofierze. We Mszy św. sam Pan Jezus w naszym imieniu składa Bogu Ojcu ofiarę z samego Siebie. Uczestniczymy w tej ofierze, gdy jesteśmy obecni na Mszy św.
- Msza Święta jest to bezkrwawa Ofiara Nowego Testamentu, w której Pan Jezus pod postaciami chleba i wina ofiaruje się za nas swojemu Ojcu i daje nam do spożycia swoje Ciało i Krew. W pełni uczestniczymy w Eucharystii poprzez słuchanie Słowa Bożego, modlitwę, śpiew i przyjęcie Komunii Świętej.
- Msza święta jest celebracją Eucharystii.
Czym jest Msza święta?
- Msza św. jest Wieczerzą Pańską, na której mamy się posilić duchowo i nabrać nowej mocy;
- Msza św. jest sprawowaniem pamiątki i wspomnieniem męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa;
- Msza św. jest ofiarą eucharystyczną, gdzie obecny jest Jezus pod postaciami Chleba i Wina;
- Msza św. jest lokalnym zgromadzeniem Kościoła, parafii, według słów Jezusa „gdzie dwaj lub trzej zgromadzeni są w imię Moje tam i Ja jestem pośród nich„;
- Msza św. jest wspomnieniem i uobecnieniem ofiary krzyża Jezusa Chrystusa;
- Msza św. to dziękczynienie składane Bogu Ojcu za wszystkie Jego dobrodziejstwa, a zwłaszcza za to, że darował nam Syna;
- Msza św. to uczestniczenie w uczcie liturgicznej przez przyjmowanie Ciała i Krwi Pańskiej.
Jakie są owoce Komunii Świętej, Eucharystii?
- Pogłębia nasze zjednoczenie z Chrystusem
- Podtrzymuje życie otrzymane na chrzcie świętym
- Chroni przed grzechem
- Gładzi grzechy powszednie
- Zachowuje nas od przyszłych grzechów śmiertelnych
- Jest zadatkiem przyszłej chwały
- Otwiera i zobowiązuje do pomocy ubogim
- Buduje, tworzy Kościół, mistyczne Ciało Chrystusa
- Jednoczy chrześcijan
- Umacnia wolę
- Uzdatnia do miłości
Kto przewodniczy liturgii Eucharystii?
Właściwie podczas Liturgii Eucharystii działa sam Chrystus. Reprezentuje Go biskup lub kapłan. (KKK 1348)
Zgodnie z wiarą Kościoła, celebrans stoi przy ołtarzu in persona Christi capitis (łac. w osobie Chrystusa, Głowy). Oznacza to, że kapłan nie tylko działa zamiast, czy na zlecenie Chrystusa, lecz na podstawie święceń jest Chrystusem, który jako Głowa Kościoła działa przez niego.
Jakie są części stałe Mszy Świętej?
Każda Msza Święta (Liturgia Eucharystii) składa się z dwóch zasadniczych części: Liturgii Słowa i Liturgii Eucharystycznej w sensie ścisłym. (KKK 1346-1347)
W czasie Liturgii Słowa słyszymy czytania ze Starego i Nowego Testamentu oraz Ewangelię. Poza tym jest miejsce na homilię i modlitwę wstawienniczą.
W następującej po niej Liturgii Eucharystycznej składane są chleb i wino, potem konsekrowane i podawane wiernym w Komunii.
Jak często można przyjmować Komunię św.?
Jest rzeczą właściwą, by wierni, jeśli tylko są odpowiednio usposobieni, przyjmowali Komunię za każdym razem, gdy uczestniczą we Mszy świętej (KPK 917). Zobowiązani są do tego przynajmniej raz w roku, możliwie w okresie Wielkanocy (KPK 920).
Eucharystia to Pokarm i Napój – potrzebna jest więc człowiekowi do życia duchowego. Dlatego Komunię św. możemy przyjmować codziennie.
W jednym dniu można przyjąć maksymalnie dwa razy Komunię św., pod warunkiem, że za drugim razem uczestniczy się w całej Mszy św.
Kto może przyjmować Komunię świętą?
Komunię świętą może przyjmować ten, kto jest w stanie łaski. Jeżeli ma świadomość, że popełnił grzech śmiertelny, powinien najpierw otrzymać rozgrzeszenie w Sakramencie Pokuty.
Jak często musimy uczestniczyć we Mszy św.?
W każdą niedzielę i święta nakazane chrześcijanin – katolik zobowiązany jest wziąć udział we Mszy Świętej. Kto rzeczywiście pragnie przyjaźni Jezusa, może częściej odpowiadać na osobiste zaproszenia Jezusa na ucztę. (KKK 1389, 1417)
„Obowiązek uczestnictwa w niedzielnej Mszy Świętej” to nieodpowiednie określenie dla prawdziwego chrześcijanina. To tak jakby istniał „obowiązek całowania się” dla zakochanych. Nikt nie może mieć żywej relacji z Chrystusem, gdy nie pragnie iść tam, gdzie Jezus nas oczekuje. Stąd od wieków Msza Święta jest dla chrześcijan „sercem niedzieli” i najważniejszym spotkaniem tygodnia.
Czy Msza św. jest ważna, kiedy się na nią spóźnimy?
Oczywiście lepiej jest nie spóźniać się na Eucharystię. Warto przyjść trochę wcześniej, by przygotować się do uczestnictwa we Mszy św. Na pewno zauważyliśmy, że kiedy jesteśmy w kościele wcześniej i wyciszymy się, to łatwiej skupić się na tym, co jest w liturgii i uniknąć rozproszenia, czy myślenia o tym, co działo się wcześniej w domu lub w pracy.
Mszę św. można uznać za ważną, jeśli z ważnej przyczyny spóźniliśmy się na akt pokuty – ale nie więcej. Nie może być jednak tak, że stale lub bardzo często spóźniamy się na Eucharystię.
Czy trzeba chodzić na Mszę do swojej parafii?
Najważniejsze jest, by w niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy św. Obowiązek ten wypływa z trzeciego przykazania Bożego. Dopowiedziany został przez przykazania kościelne: „W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy św. i powstrzymać się od prac niekoniecznych”. Należy też zadbać, by uczestnictwo we Mszy było pełne.
Nie ma przymusu bycia na Eucharystii we własnej parafii. Trzeba jednak pamiętać o tym, że Kościół to wspólnota, a więc my – jako pojedynczy członkowie – współtworzymy ją. Ideałem pozostaje więc być na Mszy św. w swojej parafii lub w społeczności, w której się żyje i działa. Nie jest normalne chodzenie do kościoła ze względu na jego wystrój czy obecność danego kapłana.
Wobec potrzeb swojej parafii, swojej diecezji, Ojczyzny, wobec Kościoła powszechnego i całego świata mamy wszyscy zobowiązania natury duchowej, a także materialnej. Duchowe, to wspomniana wcześniej budowa wspólnoty. Nawet jeżeli na co dzień tego nie widzimy, tak jest. Nikt z nas nie jest (i nie może) być samotną wyspą. Parafia to jak rodzina.
Każdego z nas obowiązuje także troska o materialny stan parafii. Kościół jako budynek nie tylko trzeba wybudować i wyposażyć, ale i potem utrzymać. Ojcowie Kościoła mówili, że „tyle w nas miłości do Chrystusa, ile miłości do Kościoła”.
Jaki strój obowiązuje w kościele? Jakiego unikać i dlaczego?
Rzeczywiście jest to problem. Czasami księża mówią o tym wiernym, ale wydaje się, że trzeba zwracać uwagę jeszcze częściej. W krajach śródziemnomorskich są osoby przed kościołem, które wręcz pilnują, by nieodpowiednio ubrani nie wchodzili na nabożeństwa, czy wręcz do kościoła.
Człowiek kulturalny zdaje sobie sprawę z faktu, że w świecie, w którym żyjemy, obowiązuje pewna kultura ubioru. Inaczej ubieramy się na wesele czy inne uroczystości rodzinne, a inaczej np. na zakupy. Są nawet restauracje, do których nie wpuszczą nas bez garnituru czy tzw. eleganckiego stroju wieczorowego. Wiemy, jak się ubrać na spektakl teatralny, a jak na kawę do sąsiadów. Tej wiedzy jednak zdaje się nam brakować, kiedy wybieramy się do kościoła.
Wyobraźmy sobie, że idziemy na audiencję do króla… Jaki strój byśmy włożyli? Czy nie staralibyśmy się ubrać jak najlepiej, tak by podkreślić nasz szacunek dla osoby, która nas przyjmuje? Tymczasem idąc na spotkanie z Królem Królów, ubieramy się swobodnie jak na plażę czy do jakiegoś podrzędnego lokalu. Czy tak być powinno?
Nie wymaga się, by wierni mieli szczególny garnitur czy sukienkę zarezerwowane tylko na pójście na Mszę św.
Jak zatem powinniśmy ubierać się do kościoła, aby dać wyraz naszej pobożności i wierze?
Po pierwsze – strój powinien oddawać nasz stosunek do rangi wydarzenia. Wyrzucając kupców ze świątyni, Pan Jezus powiedział: „Mój dom ma być domem modlitwy…” Czy nasz ubiór sprzyja modlitwie? Czy świadczy o tym, że właśnie przyszliśmy się modlić? W Ewangelii wg św. Mateusza czytamy słowa Jezusa: „Przyjacielu, jak tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego” (Mt 22, 12). Czy w taki strój ubralibyśmy się na spotkanie w sprawie pracy? A Bóg, czy jest kimś mniej wartościowym od dyrektora przedsiębiorstwa?
Po drugie – idąc do kościoła ubieramy się uroczyście, ale skromnie.
Szczególnie panie powinny pamiętać, po co idą do kościoła. W żadnym wypadku nie jest to rewia mody. Po co zatem zakładać suknię odsłaniającą plecy? Ileż to pań przychodzi do kościoła, szczególnie latem, w strojach niemal plażowych? Te wszystkie sukienki na ramiączkach nadają się raczej na spacer nad morzem, a nie na spotkanie z Ukrzyżowanym Panem w Jego Najświętszej Ofierze.
Nie oszukujmy się. Diabeł potrafi kusić i w kościele. Jakimi motywami kieruje się kobieta, dziewczyna, która zwraca uwagę na siebie przez nieskromny ubiór? Przecież ma jakiś powód, by się tak ubrać. Jaki? Czy chce zwrócić na siebie uwagę mężczyzn a odwrócić ich od zajmowania się Panem Bogiem? Wszyscy mamy ludzką naturę i pokusy pojawiają się niezależnie od nas. Ten, kto stwarza warunki do grzechu nawet w kościele, zasługuje na gniew Boży.
To, że taki zwyczaj wkradł się do kościołów, a księża nie mają czasem dość odwagi, by o tym powiedzieć publicznie, nie oznacza, że jest to zwyczaj dobry.
Po trzecie – mamy dbać o ubiór ciała, ponieważ jest ono przybytkiem Ducha Świętego, świątynią Bożą. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że poczucie wstydu, wstydliwość „chroni intymność osoby. Polega ona na odmowie odsłaniania tego, co powinno pozostać zakryte. Wstydliwość jest związana z czystością, świadczy o jej delikatności. Kieruje ona spojrzeniami i gestami, które odpowiadają godności osób i godności ich zjednoczenia” (KKK 2521).
Nasze ciało jest przybytkiem Ducha św., świątynią Bożą – dlatego należy mu się szacunek i odpowiedni strój, ale nie nagość.
Wiem, ze wiele dziewcząt i kobiet nie ma złych zamiarów. Ubierają się tak, bo chcą „być na czasie”, nie chcą uchodzić za jakieś dziwaczki. Do tych pragnę się zwrócić: Drogie Siostry. Może nie widzicie w tym nic złego i nie macie żadnych niewłaściwych intencji, ale pomyślcie o innych. Różni ludzie mają różne problemy z pokusami. To, co dla jednego nie jest niczym niezwykłym, dla drugiego będzie stanowić straszną pokusę, tak, że zamiast modlić się, myśli o rzeczach niewłaściwych, i to z Waszego powodu, choć może dotąd nie miałyście o tym pojęcia…
Podobnie z makijażem. Jeden z francuskich kapłanów, udzielając Komunii św. kobiecie z przesadnie wymalowanymi ustami, powiedział: „Panie Jezu, uwaga! Świeżo malowane!”. Pan Jezus zna nas, zna naszą prawdziwą twarz, nie ma więc potrzeby, idąc na spotkanie z Nim, ukrywać tej twarzy pod warstwą malowideł.
Nieoceniona w tym względzie jest rola rodziców, którzy słowem i przykładem powinni uczyć dzieci dostosowywania stroju do okoliczności. Wartości, które wynosimy z domu, zostają nam przecież na całe życie, a dojrzałe postawy kształtuje się już od dzieciństwa.
Pamiętajmy o upomnieniu braterskim i widząc kogoś niestosownie wchodzącego do kościoła, delikatnie, taktownie, ale i stanowczo zwróćmy mu uwagę.
Proszę wybaczyć mi ten emocjonalny ton, ale naprawdę dzieje się źle w naszych kościołach.Bardzo często dbamy, by zachwycać naszym strojem, ciałem, ludzi podobnych nam, a przecież powinniśmy dbać przede wszystkim o piękno naszej duszy. Skromność w ubiorze i wyglądzie pomoże nam się skupić, odciąć od światowych myśli i zająć modlitwą. Jeżeli będziemy o tym pamiętać, z każdej Mszy św. wrócimy odmienieni, bo Pan Jezus daje Swoją łaskę skromnym i pokornym.
Watykan 5.02.2014 – Znaczenie Eucharystii
Drodzy Bracia i Siostry,
Eucharystia wraz z chrztem i bierzmowaniem znajduje się w centrum „wtajemniczenia chrześcijańskiego” i stanowi źródło życia Kościoła. Z tego sakramentu miłości wypływa w istocie wszelka autentyczna droga wiary, komunii i świadectwa.
To, co widzimy, kiedy gromadzimy się na sprawowanie Eucharystii pozwala nam już przeczuć, co będziemy przeżywać. W centrum przestrzeni przeznaczonej na celebrację znajduje się ołtarz, który jest stołem nakrytym obrusem, a to nas składnia do myślenia o uczcie. Na stole znajduje się krzyż, by wskazywać, że na tym ołtarzu sprawowana jest ofiara Chrystusa: On jest pokarmem duchowym, który tam się przyjmuje, pod postacią chleba i wina. Obok ołtarza znajduje się ambona, miejsce, z którego głosi się Słowo Boże: wskazuje to, iż tutaj gromadzimy się, by słuchać Pana, który przemawia przez Pismo Święte, a więc otrzymywanym przez nas pokarmem jest także Jego Słowo.
Słowo i Chleb we Mszy św. stają się czymś jednym, tak jak podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy wszystkie słowa Jezusa, wszystkie znaki, jakie uczynił kondensują się w akcie łamania chleba i ofiarowania kielicha, antycypując ofiarę krzyża, w owych słowach: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje … Bierzcie i pijcie, to jest krew moja”.
Gest Jezusa dokonany podczas Ostatniej Wieczerzy jest najwyższym dziękczynieniem Ojcu za Jego miłość, za Jego miłosierdzie. „Dziękczynienie” nazywa się po grecku „eucharystia”. Dlatego termin eucharystia podsumowuje cały ten gest, który jest zarówno gestem Boga i człowieka, gestem Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka.
Tak więc celebracja eucharystyczna jest czymś znacznie więcej niż tylko ucztą: jest pamiątką Paschy Jezusa, centralnej tajemnicy zbawienia. „Pamiątka” nie oznacza jedynie wspomnienia, ale pragnie powiedzieć, że za każdym razem, kiedy sprawujemy ten sakrament, uczestniczymy w tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Eucharystia stanowi szczyt Bożego dzieła zbawienia: Pan Jezus stając się chlebem łamanym dla nas, w istocie obdarza nas całą swoją łaską i miłosierdziem, aby odnowić nasze serca, nasze życie i nasz sposób relacji z Nim i z braćmi. Z tego względu zwykle, gdy przyjmujemy ten sakrament mówimy, że „przyjmujemy Komunię Świętą”, „przystępujemy do Komunii”: w mocy Ducha Świętego uczestnictwo w stole eucharystycznym upodabnia nas w sposób wyjątkowy i głęboki do Chrystusa, dając nam już teraz przedsmak pełnej komunii z Ojcem, która będzie cechowała ucztę niebieską, gdzie wraz ze wszystkimi świętymi będziemy mieć niewyobrażalną radość kontemplowania Boga twarzą w twarz.
Drodzy przyjaciele, nigdy nie będziemy w stanie dostatecznie podziękować Bogu za dar jaki nam dał w Eucharystii! I nigdy nie pojmiemy w pełni jego wartości i bogactwa. Prośmy Go więc, aby ten sakrament mógł nadal utrzymywać w Kościele żywą Jego obecność i kształtować nasze wspólnoty w miłości i jedności, według serca Ojca.
Watykan, 10.02.2014 – Msza święta to teofania, a nie wydarzenie społeczne!
Do ponownego odkrycia poczucia sacrum, sakralnego sensu Eucharystii, tajemnicy realnej obecności Boga we Mszy św. zachęcił papież Franciszek podczas porannej Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty.
Ojciec Święty nawiązał do pierwszego czytania (1 Krl 8,1-7.9-13) mówiącego o teofanii Boga w czasach króla Salomona, do objawienia się Boga w obłoku wypełniającym świątynię Salomona po przeniesieniu tam Arki Przymierza. Pan zstąpił do świątyni w postaci obłoku i została ona wypełniona chwałą Boga. Papież zaznaczył, że Pan przemawia do swego ludu na wiele sposobów: przez proroków, kapłanów, Pismo Święte. Ale tu mamy do czynienia z inną teofanią, niż w przypadku głoszenia słowa przez proroków. W świątyni Bóg staje się bliższy swemu ludowi. Tu Jego obecność jest bezpośrednia. Papież dodał, że celebracja liturgiczna nie jest imprezą towarzyską, nie jest aktem społecznym, nie jest zgromadzeniem wiernych na wspólnej modlitwie, nie jest spotkaniem modlitewnym – ale jak podkreślił – w każdej Mszy św. obecność Pana jest realna, Bóg jest obecny bliżej.
„Kiedy sprawujemy Mszę św. nie robimy przedstawienia odtwarzającego Ostatnią Wieczerzę – nie, nie jest to przedstawienie Ostatniej Wieczerzy, nie to nie jest przedstawienie, ale coś całkiem innego. To po prostu jest Ostatnia Wieczerza. To jest wręcz przeżywanie po raz kolejny Męki i zbawczej śmierci Pana. Jest to teofania: Pan staje się obecny na ołtarzu, aby zostać ofiarowanym Ojcu dla zbawienia świata. Często słyszymy albo sami mówimy. «Ależ teraz nie mogę, muszę iść na Mszę, muszę posłuchać Mszy św.». Mszy św. się nie słucha, ale się w niej uczestniczy, bierze się udział w tej teofanii, w tej tajemnicy obecności Pana między nami” – podkreślił Franciszek.
Papież zauważył, że szopka, Droga Krzyżowa są przedstawieniami, natomiast Msza św. jest realnym upamiętnieniem, to znaczy teofanią. W niej Bóg się do nas przybliża i jest z nami – a my dzięki temu uczestniczymy, bierzemy udział w Misterium Odkupienia, w tajemnicy Odkupienia. Jednocześnie Ojciec Święty zwrócił uwagę, że często podczas Mszy św. spoglądamy na zegarek, liczymy minuty. Nie takiej postawy wymaga liturgia. Nie na miejscu jest spoglądanie na zegarek w czasie liturgii, bo to jest czas i miejsce Pana, w którym jesteśmy gośćmi. Liturgia jest czasem Boga, jest przestrzenią Boga, jest wejściem w misterium Boga – a my musimy w ten czas, czy przestrzeń wejść, pozwolić się zaprowadzić do tajemnicy i w niej być, nie patrzeć na zegarek. Liturgia jest czasem Boga, przestrzenią Boga, jest obłokiem Boga, który nas wszystkich osłania – podkreślił papież.
– Na przykład jestem pewny, że wy wszyscy przychodzicie tu, by wejść w tajemnicę, ale być może ktoś powie: «A ja muszę pójść na Mszę do św. Marty, bo w programie turystycznej wycieczki po Rzymie jest poranna wizyta u Papieża u św. Marty». Takie miejsce turystyczne? Nie, tak nie może być. Wy wszyscy tu przychodzicie, gromadzimy się, by wejść w tajemnicę: to jest liturgia. To Boży czas, to Boże miejsce, to obłok Boży, który nas wszystkich spowija”.
Papież przypomniał, że jako dziecko, podczas przygotowań do pierwszej Komunii Świętej uczono go pieśni, która wskazywała, że ołtarz jest strzeżony przez aniołów, by dać poczucie chwały Bożej, przestrzeni Bożej, czasu Boga. Tak więc sprawowanie liturgii jest gotowością wejścia w tajemnicę Boga, w Jego przestrzeń i czas oraz powierzenia siebie tej tajemnicy.
„Warto, abyśmy prosili dziś Pana, żeby dał nam wszystkim to poczucie sacrum, ten zmysł, to poczucie, które pozwoli nam zrozumieć, że czym innym jest modlitwa w domu, modlitwa w kościele, odmawianie Różańca i innych pięknych modlitw, odprawienie Drogi Krzyżowej i innych pięknych nabożeństw, czytanie Biblii… a czym innym jest sprawowanie Eucharystii. W tej celebracji wchodzimy w tajemnicę Boga, wchodzimy na drogę, której nie możemy kontrolować, która nie jest zależna od nas: tylko On jest Jedynym, Jemu oddajemy chwałę, Jego jest moc, On jest wszystkim. Prośmy o tę łaskę, aby Pan nauczył nas wchodzenia w tajemnicę Boga” – zakończył swoją homilię Franciszek.
Słowa papieża Franciszka za Magazynem Familia
Watykan, 12.02.2014 – Tajemnicę Eucharystii trzeba przeżywać z wiarą
Drodzy bracia i siostry!
W poprzedniej katechezie wyjaśniłem, że Eucharystia wprowadza nas w realną komunię z Jezusem i Jego tajemnicą. Teraz możemy zadać sobie kilka pytań dotyczących relacji między sprawowaną Eucharystią a naszym życiem jako Kościoła i jako poszczególnych chrześcijan. Pytamy: jak żyjemy Eucharystią? Jak przeżywamy niedzielą Mszę św.? Czy jest to jedynie chwila święta, ustalona tradycja, okazja do spotkania, lub żeby poczuć się w porządku, czy też jest czymś więcej?
Istnieją bardzo konkretne sygnały, by zrozumieć jak tą rzeczywistością żyjemy, znaki czy dobrze żyjemy Eucharystią, czy też nie aż tak dobrze. Pierwszą wskazówką jest sposób, w jaki patrzymy i traktujemy innych. W Eucharystii Chrystus nieustannie ponawia dar z siebie, uczyniony na krzyżu. Całe Jego życie jest aktem całkowitego udzielania siebie ze względu na miłość i stąd lubił On przebywać z uczniami i ludźmi, których mógł poznać. Oznaczało to dla Niego dzielenie ich pragnień, problemów, tego, co poruszało ich dusze i ich życie. My, gdy uczestniczymy obecnie we Mszy Świętej spotykamy się z ludźmi wszelkiego rodzaju: młodymi, starszymi, dziećmi, ubogimi i zamożnymi, pochodzącymi z danego miejsca i obcymi, którym towarzyszą członkowie rodziny i samotnymi … Ale czy sprawowana Eucharystia sprawia, że czuję, iż oni wszyscy są naprawdę braćmi i siostrami? Czy rozwija we mnie zdolność radowania się z tymi, którzy się weselą i płakania z tymi, którzy płaczą? Czy pobudza mnie, by wyjść do ubogich i chorych, zepchniętych na margines? Czy pomaga mi rozpoznać w nich oblicze Jezusa? Wszyscy chodzimy na Mszę św., bo kochamy Jezusa i chcemy w Eucharystii mieć udział w Jego Męce i Zmartwychwstaniu. Ale czy kochamy, tak jak tego pragnie Jezus braci i siostry najbardziej potrzebujących? Na przykład w Rzymie w tych minionych dniach byliśmy świadkami wielu klęsk społecznych, czy to z powodu deszczu, który wyrządził sporo szkód w całych dzielnicach, czy też z powodu braku pracy – ów kryzys społeczny obejmujący cały świat. Niech każdy z nas postawi sobie pytanie: jak ja, chodzący co niedziela na Mszę św. żyję tym wyzwaniem? Czy troszczę się, by pomóc, być blisko, modlić się za nich, ludzi przeżywających ten problem, czy też jestem trochę obojętny? Albo też może zajmuję się plotkami: jak ten czy tamta jest ubrany? Czasami tak się robi po Mszy św. – prawda? A to nie powinno mieć miejsca. Musimy się troszczyć o naszych braci i siostry potrzebujących pomocy: chorych, czy przeżywających jakiś problem. Pomyślmy o tych naszych braciach i siostrach, którzy dziś tutaj w Rzymie mają problemy spowodowane ulewnymi deszczami czy też problemy społeczne, brak pracy. Prośmy też tego Jezusa, którego przyjmujemy w Eucharystii, aby nam pomógł w niesieniu im pomocy.
Drugą bardzo ważną wskazówką jest łaska poczucia, że nam przebaczono i gotowości, by przebaczyć innym. Czasem ktoś pyta: „Dlaczego trzeba iść do kościoła, skoro ci, którzy regularnie uczestniczą we Mszy Świętej są grzesznikami, tak jak inni?”. Ile razy to słyszeliśmy? Rzeczywiście ten, kto uczestniczy w Eucharystii nie czyni tego, bo czuje się, lub chce się zdawać lepszym od innych, ale właśnie ponieważ uznaje siebie zawsze za potrzebującego przyjęcia i odrodzenia przez Boże miłosierdzie, które stało się ciałem w Jezusie Chrystusie. Jeśli każdy z nas nie czuje potrzeby łaski Bożego miłosierdzia, nie czuje się grzesznikiem, to lepiej, żeby nie chodził na Mszę św.! Bo my idziemy na Mszę św. gdyż jesteśmy grzesznikami i chcemy otrzymać Jezusowe przebaczenie, mieć udział w Jego odkupienie, w Jego przebaczeniu. Owo „spowiadam się”, jakie wypowiadamy na początku nie jest „pro forma”, ale jest prawdziwym aktem pokuty! jestem grzesznikiem spowiadam się – tak rozpoczyna się Msza św.! Nigdy nie możemy zapominać, że Ostatnia Wieczerza Jezusa odbywała się „tej nocy, kiedy został wydany” (1 Kor 11, 23). W tym ofiarowanym przez nas chlebie i winie, wokół których się gromadzimy, za każdym razem jest ponawiany dar ciała i krwi Chrystusa na odpuszczenie naszych grzechów. Musimy iść na Mszę św. w pokorze, jako grzesznicy. A Pan nas jedna.
Ostatnią cenną wskazówkę daje nam relacja między celebracją eucharystyczną a życiem naszych wspólnot chrześcijańskich. Trzeba zawsze pamiętać, że Eucharystia nie jest czymś, co my czynimy, nie jest naszym upamiętnieniem tego, co Jezus powiedział i uczynił. Nie, jest wręcz działaniem Chrystusa! To Chrystus jej dokonuje, to On jest obecny na ołtarzu, Chrystus, który jest Panem. Jest darem Chrystusa, który uobecnia się i gromadzi nas wokół siebie, aby nas nakarmić Swoim Słowem i Swoim własnym życiem. Oznacza to, że stąd, z Eucharystii wypływają i zawsze w niej nabierają kształtu misja i tożsamość Kościoła. Tak więc musimy zwrócić uwagę: jakaś celebracja możne zdawać się nienaganna z zewnętrznego punktu widzenia, ale jeśli nie prowadzi nas ona na spotkanie z Jezusem, może nie przynosić naszemu sercu i życiu jakiegokolwiek pokarmu. Natomiast przez Eucharystię Chrystus pragnie wejść w nasze życie i przeniknąć je Swoją łaską, tak aby w każdej wspólnocie chrześcijańskiej była spójność między liturgią a życiem.
Serce napełnia się ufnością i nadzieją, gdy pomyślimy o słowach Jezusa, zapisanych w Ewangelii św. Jana: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (6,54). Przeżywajmy Eucharystię w duchu wiary i modlitwy, przebaczenia, pokuty, radości wspólnotowej, troski o potrzebujących, i potrzeb wielu braci i sióstr będąc pewnymi, że Pan dokona tego, co obiecał – życie wieczne. Niech się tak stanie.
Pozdrowienia papieskie w języku polskim:
„Drodzy polscy pielgrzymi! Serce napełnia się ufnością i nadzieją, gdy pomyślimy o zapewnieniu Jezusa: «Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym» (J. 6,54). Przeżywajmy Eucharystię w duchu wiary i modlitwy, z pewnością, że Pan dokona tego, co obiecał. Niech Jego błogosławieństwo stale wam towarzyszy”.
Katechezę Ojca Świętego w języku polskim streścił ks. prał. Paweł Ptasznik z sekretariatu stanu Stolicy Apostolskiej:
„Medytując nad tajemnicą Eucharystii, pytamy dziś, jaka jest relacja między jej sprawowaniem a naszym życiem. Czy celebracja pamiątki ofiarnej miłości Boga i karmienie się Nim, rzeczywiście dotyka naszego serca, naszego życia, czyni nas podobniejszymi do Niego, czy też pozostaje chwilą, która nas nie angażuje ani nie zmienia?
Szukając odpowiedzi na to pytanie, powinniśmy zwrócić najpierw uwagę na to, w jaki sposób postrzegamy i traktujemy tych, z którymi uczestniczymy we Mszy Świętej: czy Eucharystia sprawia, że naprawdę rozpoznajemy w nich braci i siostry; czy potrafimy radować się z tymi, którzy się weselą i płakać z tymi, którzy płaczą; wychodzić naprzeciw ich potrzebom? Potem trzeba się zastanowić, na ile udział w Eucharystii budzi w nas poczucie, że nam przebaczono i gotowość do przebaczania innym. W końcu trzeba rozważyć, na ile celebracja eucharystyczna wpływa na życie naszych wspólnot chrześcijańskich. Nie jest ona bowiem czymś, co my czynimy, ale jest działaniem Chrystusa. To On uobecnia się i gromadzi nas wokół siebie”.