Nasza Patronka

     Patronką naszej parafii jest Maryja Królowa Polski.
     Uroczystość NMP Królowej Polski obchodzona jest 3 maja.
Tytuł naszego kościoła nawiązuje do przynajmniej trzech ważnych wydarzeń dla naszego Narodu: do obrony Jasnej Góry przed potopem szwedzkim (1655) – Szwedzi nie zdobyli Jasnej Góry; do ślubów Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej (1.04. 1656) – król zobowiązał się propagować cześć Maryi, postarać się, aby papież zezwolił na obchodzenie święta Maryi Królowej Korony Polskiej, król zobowiązał się zająć losem chłopów; oraz trzecie wydarzenie – uchwalenie Konstytucji 3 Maja (1791).
Nasz Naród od bardzo dawna oddawał cześć Matce Bożej – przykładem może być najstarsza pieśń religijna „Bogurodzica”, która przez wiele wieków była traktowana jako hymn narodowy.
Święto NMP Królowej Polski wyrazem ogromnej wiary Polaków w wyjątkową opiekę Bożą nad naszym Narodem. Opieka ta była i jest łączona z Maryją – pośredniczką wszelkich łask.

                             Dlaczego Matka Boża została ogłoszona Królową Polski? (przedruk)
To nie Polacy wpadli na pomysł, aby obwołać Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski. To sama Maryja osobiście poprosiła, żeby Ją tak nazywać. Stało się to w Neapolu we Włoszech, w 1608 roku. Takie przesłanie otrzymał w czasie objawienia Włoch Giulio Mancinelli, jezuita, który żył na przełomie XVI i XVII wieku. Odznaczał się on niezwykłą świętością życia, wielką czcią do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej, troską o dusze w czyśćcu cierpiące oraz nabożeństwem do świętych naszych rodaków – Stanisława Kostki i biskupa Stanisława. W swoich modlitwach  prosił Niepokalaną, by mu objawiła, jaki jeszcze tytuł chciałaby mieć w Litanii loretańskiej.
Prawdopodobnie miało to miejsce w klasztorze jezuitów Gesu Nuovo. W wigilię Wniebowzięcia 14 sierpnia 1608 roku, zatopiony w modlitwie Giulio zobaczył Matkę Bożą. Widział też klęczącego u stóp Maryi współbrata z nowicjatu św. Stanisława Kostkę, a przypadała wtedy jego czterdziesta rocznica śmierci. Na ten widok o. Mancinelli zawołał: „Królowo Wniebowzięta, módl się za nami”, na co Matka Boża odpowiedziała: „Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie”. Po tych słowach o. Giulio zakrzyknął: „Królowo Polski Wniebowzięta, módl się za Polskę!”. Wówczas Maryja miłosiernie spojrzała na klęczącego przed Nią Stanisława Kostkę, potem na o. Mancinellego i powiedziała: „Jemu tę łaskę dzisiejszą zawdzięczasz, mój Giulio”. Radość niezwykła napełniła serce zakonnika po tym widzeniu. Od tej chwili modlił się: „Królowo Polski, módl się za nami” i wielokrotnie powtarzał: „Matka Boża wielkie rzeczy dla Polaków zamierza”.
O. Mancinelli o swoim widzeniu powiedział przełożonym zakonu oraz polskim jezuitom.  Pytał też współbraci, gdzie jest to królestwo, którego Matka Boża zechciała być Królową. Władze kościelne powołały komisję do zbadania objawienia. Po roku wydała ona orzeczenie – objawienie jest prawdziwe. Wówczas o. Giulio – mimo swoich 72 lat – rozpoczął pieszą pielgrzymkę do kraju, o którym mówiła Maryja. 8 maja 1610 r. przybył do Krakowa, witany przez króla Zygmunta III Wazę, biskupów i przedstawicieli wszystkich stanów. W ich asyście przekroczył próg Katedry Wawelskiej, by tam odprawić Mszę świętą. Wtedy objawienie powtórzyło się.
Sprawując Najświętszą Ofiarę przy grobie św. Stanisława Biskupa, zakonnik miał kolejne objawienie. Maryja stanęła przed nim w wielkim majestacie i po raz kolejny powiedziała: „Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, wstawiaj się więc do Mnie za nim, o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a Ja ci będę zawsze, tak jak teraz, miłosierną”.
Poprosiła również, aby w Krakowie, na znak, że jest Królową, ustanowić widzialny symbol Jej królowania. W 1628 r. mieszkańcy Krakowa spełnili tę prośbę, zdobiąc wieżę Bazyliki Mariackiej królewską koroną. W 1666 r. – w dziesiątą rocznicę ślubów Jana Kazimierza – założono nową, większą. Z Krakowa o. Giulio Mancinelli udał się jeszcze do Lwowa, by potem powrócić do Neapolu, gdzie zmarł 14 sierpnia 1618 r. Rok wcześniej ponownie objawiła mu się Matka Boża, zapowiadając, że zabierze go do siebie.
Słowa Mancinellego wywołały w Polsce potężny odzew. W kościele w wielkopolskim Rokitnie zawisł obraz Matki Bożej z polskim orłem na piersi. Malarze masowo ten obraz kopiowali. Do dziś kilkanaście takich obrazów wisi w maryjnych sanktuariach w całej Polsce. Najsłynniejsza kopia takiego właśnie obrazu wisi w Licheniu. Królową Polski zaczęli nazywać Maryję paulini z Jasnej Góry. Już w 1642 roku paulin Dionizy Łobżyński mówił, że Maryja jest „Królową Polski, Patronką bitnego narodu, Patronką naszą, Królową Jasnogórską, Królową niebieską, Panią naszą dziedziczną”.
W 1656 roku król Jan Kazimierz w lwowskiej katedrze uroczyście uznał Matkę Bożą za Królową Polski. Stało się to w czasie potopu, już po zwycięskiej obronie Jasnej Góry przed Szwedami. Jednak to nie Jan Kazimierz wymyślił, że Polskę należy oddać Maryi. Ten pomysł dojrzewał już wcześniej przez prawie pół wieku. A przekazał go Polakom włoski ksiądz, prawie zupełnie dzisiaj zapomniany w Polsce.
                                                                                                                                                    Przedruk z Sanctus.pl

     8 września 1717 r. nastąpiło uroczyste złączenie kultu oddawanego Maryi jako Królowej Korony Polskiej z Jasną Górą. Wtedy to miała miejsce koronacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wydarzenie to zostało uznane za koronację Matki Bożej na Królową Polski.
W 1908 r. za zgodą papieża Piusa X do Litanii loretańskiej dopisano wezwanie: „Królowo Polski”.
W tym samym roku papież Pius X ustanowił święto MB Królowej Polski, ale tylko dla diecezji lwowskiej.
Kiedy Polska odzyskała niepodległość, polscy biskupi poprosili Stolicę Apostolską o rozszerzenie tego święta na wszystkie polskie diecezje. Jako datę obchodzenia tego święta biskupi zaproponowali dzień 3 maja. Chcieli w ten sposób połączyć pierwszą polską konstytucję, która zawierała w sobie część ślubowań Jana Kazimierza, z kultem Matki Bożej jako Królowej Polski. Papież Benedykt XV w 1920 roku zatwierdził to święto.
Oficjalnie święto NMP Królowej Polski obchodzone jest od 1923 r.
Nową wersję ślubów Jana Kazimierza opracował internowany w tym czasie kard. Stefan Wyszyński – prymas Polski.
26 sierpnia 1956 r. na Jasnej Górze, w uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej, w obecności miliona wiernych, Episkopat Polski złożył uroczyście Jasnogórskie Śluby Narodu.
3 maja 1966 r. podczas milenijnych uroczystości chrztu Polski zawierzono Matce Bożej cały nasz Naród i na kolejne 1000 lat oddano naszą Ojczyznę opiece Matki Bożej.
W 1969 r. – po reformie liturgicznej – święto zostało podniesione do rangi uroczystości.

   Indultem kard. A. Sapiehy z dnia 13.05.1949 nasza parafia otrzymała przywilej odpustu Matki Bożej Królowej Polski w dniu 3 maja.

Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!
Ty za nami przemów słowo, Maryjo!
Ociemniałym podaj rękę,
niewytrwałym skracaj mękę,
Twe Królestwo weź w porękę, Maryjo!

Gdyś pod krzyżem Syna stała, Maryjo!
Tyleż, Matko, wycierpiała, Maryjo!
Przez Twego Syna konanie
Uproś sercom zmartwychwstanie,
W ojców wierze daj wytrwanie, Maryjo!

Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!
Ty za nami przemów słowo, Maryjo!
Miej w opiece naród cały,
Który żyje dla Twej chwały,
Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!

Jest to bardzo popularna pieśń Maryjna, śpiewana w czasie uroczystości ku czci Matki Bożej.
Pieśń ta powstała w drugiej połowie XIX wieku. Jej pierwowzorem był wiersz Kornela Ujejskiego z 1860 r.: Grzeszni, senni, zapomniani. Nie znamy autora muzyki tej pieśni – niektórzy autorstwo muzyki przypisują Mieczysławowi Sołtysowi, kompozytorowi ze Lwowa.
Słowa pieśni zmieniały się, ale melodia zawsze pozostawała taka sama.
Pieśń ta popularność zyskała dzięki Legionom Piłsudskiego.
Oto jej oryginalne słowa:
Grzeszni, senni, zapomniani, Ojcze nasz.
Budzimy się już w otchłani, Ojcze nasz.
Daj nam jutrznię jasnowłosą,
Z plam i ze snu obmyj rosą,
Prowadź w pole choćby boso,
Ojcze nasz!

Upadaliśmy pod krzyżem, Chrystusie!
Ale Tobie się uniżym, Chrystusie!
Twoje Imię nam buławą,
Zmień na jasną drogę krwawą,
Daj zmartwychwstać nam ze sławą,
Chrystusie!

Dawna nasza Ty Królowo, o Mario!
Ach, za nami przemów słowo, o Mario!
Ochromiałym podaj rękę,
Niewytrwałym skracaj mękę,
Twe Królestwo weź w porękę,
O Mario!

Ty zwycięski na katusze — spłyń Duchu!
Czekają Cię nasze dusze w posłuchu!
Rozpal miłość w naszym łonie,
Mieczną palmę podaj w dłonie,
Na przygasłe nasze skronie
Spłyń Duchu!

K. Ujejski)